Nazwa inna polska; nie ma
Nazwa angielska; Himalayan Monal
Nazwa niemiecka; Himalaya-Glanzfasan
Nazwa rosyjska; Гималайский монал
Podgatunki: nie ma
Występowanie; żyje w lasach rododendronu na stromych zboczach i otwartych polanach w Afganistanie, Pakistanie, Kaszmirze, Himachal Pradesh, Uttar Pradesh, Nepalu,
Sikkim i Bhutanie na 2600-5000 metrów wysokość. Liczebność dość stabilna, jedynie w Afganistanie z tendencją spadku.
Status w Hodowli ptaków; Bardzo pospolity w hodowlach na całym świecie.
Krótki opis; jeden z najpiękniejszych bażantów hodowanych w naszych wolierach. U samców, górne części są metalicznym brąz-zielony i fioletowym;
szyja pojawia się szkarłat i żółty; ramię skrzydła i brzegi sztyletów są zielone; grzbiet biały; ogon bystry cynamonowy
CITES I
Rozmnażanie; monogamiczny, w drugim roku, gniazdo to dołek wykopany w ziemi.
Ilość jaj; 5-12
Czas wysiadywania, inkubacja; 28 dni
Pożywienie; przeważnie różne części roślin, korzonki, cebulki wykopywane masywnym dziobem.
Moje doświadczenie: Moje doświadczenie: Olśniaki himalajskie hoduje już od 1999. Jest to bardzo pięknie ubarwiony ptak. Jest bardzo łatwy w hodowli i nie wymaga jakiś specjalnych warunków. Nasze zimy znosi bez problemów, tylko lata gorące mu dokuczają. Letnia woliera powinna być w cieniu i przewiewie. Nie jest agresywny do innych bażantów, nawet udało mi się trzymać trzy samce i pięć samic na jednym dużym wybiegu. Na następny rok się pobiły ( raczej przeganiały) chodziło im o siadające samice gotowe do parzenia. Olśniaki do rozrodu przystępują dopiero w drugim roku. Pierwsze jaja zaczynają nieść 1-8 kwiecień, samica potrafi znieść, od 5 do 20 jaj rekordzistka nawet ponad 20 jaj. Jaja niosą co drugi dzień, po około 6 sztuk i parę dni przerwy. Jaja inkubuję 28 dni sprawdzoną metodą w inkubatorze, prawie 100% wylęgu. Nie licząc jaj zniesionych po 15 czerwca, bo już samce nie tokują i jaja są przeważnie czyste. Według mnie jest to uzależnione od pogody lub warunków atmosferycznych lub jeszcze innych czynników. Pierwsze olśniaki lęgły mi kury i prowadzały pisklaki. To było bez problemowe i mało kosztowne, ale z biegiem czasu hodowla się rozrosła i musiałbym mieć fermę kur specjalizującą się w siedzeniu na jajach i prowadzaniu pisklaków więc kupiłem inkubator. Pisklaki odchowuje w specjalnie zrobionych wolierach 1.5m x 2m wysypanym piaskiem bez przeciągów z osłonami, ogrzewam sztuczną kwoką. Olśniakom małym podaje pasze dla indyków, ser biały, mniszek, gwiazdnice, sałatę, lebiodę, krwawnik i owoce. Płeć młodych już można odróżnić po około dwóch miesiącach, po wzorze na piórach Młode olśniaki mogą podłapać robaki w tchawicy (syngamus trachea) tylko na wybiegach gdzie mają dostęp inne ptaki. Olśniaki są raczej odporne na choroby i nie miałem z nimi problemów zdrowotnych. Są to ptaki monogamiczne i pary potrafią się przywiązać do siebie. Olśniaki karmie ziarnami zbóż z dodatkiem kukurydzy i słonecznika, wszelaka zielenina i owoce. Olśniaki po zimie 2005/2006r przezimowały bez problemów, im takie zimy nie szkodzą. Jak wszystkie bażanty, one też później w tym roku zaczęły nieść jajka. Wiosna przyszła nagle i była gorąca, a w takim przypadku samce słabiej kryją samice i jest mniej jaj zalężonych.
Pisklaki olśniaka himalajskiegoFotografie olśniaków himalajskich pochodzą z mojej hodowli
Himalayan monal